Z dystansu
Wszyscy mamy jakieś problemy i wszyscy zabieramy je wieczorem do domu, a rano do pracy. Myślę, że przez uświadomienie sobie swojej bezradności mamy wrażenie, że jesteśmy na środku morza bez koła ratunkowego. A myśleliśmy, że to my będziemy je rzucać innym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz