W porównaniu z innymi, nie mam aż tak wielu trudności. Nieszczególnie. Takie jest życie. Różnie bywa, ale zawsze coś się dzieje, prawda? Prawdziwym wyzwaniem, prawdziwą trudnością w moim życiu jestem ja. Zawsze to byłam ja. Odkąd pamiętam zawsze się czegoś bałam. Porażki, tego, że kogoś zawiodę, ranienia innych i tego, że ja zostanę zraniona. Wcześniej, jeśli broniłam się i skupiałam się na innych rzeczach, ludziach, gdy nic nie czułam, nic nie mogło mi się stać. Nawaliłam. Wyzbyłam się nie tylko bólu, ale wszystkiego. Dobra i zła, dopóki nie zostało już nic. Miło jest żyć chwilą, ale najlepsze jest to, że wiesz, że jutro też jest dzień. I zacznę liczyć takie dni. Nie wiem, czy było to spowodowane przeszłością. Pewnie tak. Nie szkodzi. Może jest już za późno.. Ale nie jest za późno dla mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz